26 sierpnia 2014, 22:24
Uwielbiam kolor zielony...uspokajający.
Stworzyłam tego bloga żeby ulżyć sobie.
Moim problemem jest moja waga.. mierząc 164cm mam( teraz dokladnie nie wiem bo dawno sie nie wazylam ale gdzies 48kg) CZUJĘ SIĘ GRUBO!!!
Rok temu w czasie wakacji przytylam do 65kg. Postanowilam schudnąc, nie jadlam kolacji, zdrwiej się odżywiałam i zaczęłam codziennie chodzić na bieżni. W styczniu uzyskalam lepsza wagę niż sobie wymarzyłam- 53kg.
Byłam dumna, zadowolona. Wszyscy chwalili moją nową figurę, pomniejszyłam połowę ubrań. Na basenie prezentowałam się reelacyjnie jednak moja pokusa do słodyczy coraz częściej wygrywała. Sobotnie wypieki babci kusiły niesamowicie, po jednej wyżerce poszłam pod prysznic i wtedy wpadłam na pomysł - zwymiotuj. Daty nie pamiętam ale było to w czasie ferii. Przestałam jeść śniadania, kolacje, czasami się obżerałam wychodząc ze znajomymi, czasami w domu. Miałam przestać, dziś pół roku później zastanawiam się kiedy straciłam kontrolę nad tym wszystkim. Czasami zdarzyły się wymioty i 3x dziennie, czsami raz na tydzień. Przeszłam już 'liczenie kalorii' które po przekroczeniu 400 budziły we mnie lęk, zaliczyłam już środki przeczyszczające- tabletki i olej rycynowy-fujjj. Mam chłopaka, który wie o wszystkim... chce bym się leczyła ale uparcie twierdzę, że dam sama sobie radę. Dziś znowu zawalilam. Wczoraj głodówka - tylko jogurt i 2 pomidorki. Dzis?! żałosne...żałosne. Szczoteczka i heeeejaaaa. śmieć. Tak, często się tak czuje.
Co mi jest?
Bulimia?
Anorekcja bulimiczna?
Anoreksja?
NIC !!!